Pielęgnacja roślin – nawożenie

W trosce o zdrowie i wzmocnienie roślin ogrodnicy wymyślili preparaty nawożące. Wizyta w specjalistycznym sklepie pozwoli Wam zorientować się, jakie dokarmiające
nawozy są do dyspozycji na rynku. Przede wszystkim trzeba je podzielić na środki w formie płynnej i stałej. Postać pierwsza to płynne koncentraty oraz proszki do ich sporządzania,
druga granulki i pałeczki. Teraz Waszym zadaniem jest nauczyć się je stosować tak, by nie czyniły więcej szkody niż pożytku. Nawozy płynne należy rozcieńczyć wodą, stosując się
ściśle do wskazań producenta. Są to środki dokarmiające o dużym stężeniu mikro- i makroelementów.

Nawożenie – co za dużo to nie zdrowo

Musicie bardzo uważać, by podopiecznych nie przenawozić, nie uszkodzić i nie osłabić. Niektóre nawozy płynne można podawać roślinom dolistnie używając
spryskiwacza. Wyjątkiem są okazy o liściach pokrytych włoskami jak np. fiołki afrykańskie. Bezpieczniejsze do stosowania dla początkujących hodowców roślin są wolno działające
nawozy w formie granulek. Uwalniają one składniki mineralne sukcesywnie przez cały sezon. Inną odmianą środków dokarmiających są pałeczki nawozowe. Działają tylko dwa miesiące,
ale mogą zawierać w swoim składzie preparaty grzybobójcze i owadobójcze. Później należy wymienić je na nowe.

Omówiliśmy kwestię preparatów nawozowych od technicznej strony ich działania. Jest kilka podziałów, które wymagają uporządkowania. Nawozy możemy podzielić na przeznaczone dla roślin: kwitnących, o ozdobnych liściach oraz indywidualistów. Dla tych pierwszych powinien to być preparat z przewagą potasu i fosforu (wzmacniający kwitnienie), dla drugich azotu i magnezu (poprawiający zieleń liści). Ekscentrycy to np. paprocie i kaktusy. Te pierwsze oczekują nawozów zakwaszających podłoże, drugie wolą się w ogóle bez preparatów obywać (czasem tolerują małe dawki). Musicie również rozważyć
problem dokarmiania zależnie od pory roku. Najbardziej ogólna zasada, która powinna Wam przyświecać, głosi – kwitnące nawozimy w każdej porze roku, pozostałe od wiosny do
jesieni.

Uważajcie, by skład preparatów nie był zbyt obciążający

Kwitnienie jest ogromnym wysiłkiem dla roślin w każdej porze roku. Możecie je wspomóc np. mieszankami Biopon i Florovit. Jakiekolwiek dokarmianie zimą roślin o ozdobnych liściach jest kontrowersyjne. Niektóre poradniki proponują wolno działające preparaty w granulkach. Zupełnie odrębne zjawisko stanowią kaktusy. Są ewenementem i jeśli chodzi o podlewanie i w sprawie nawożenia. Wzmacniamy odżywką jedynie rośliny egzystujące ponad trzy lata w jednym podłożu. Stosujcie ją dwa razy do roku w porze od czerwca do września, czyli nie w zimie. Powinien to być nawóz przeznaczony dla sukulentów. Jeśli co dwa, trzy lata przesadzacie kaktusy zrezygnujcie w ogóle z dodatkowego wspomagania. Zbyt obfite nawożenie może im zaszkodzić. Ich małe potrzeby pokarmowe najlepiej zaspokajają specjalnie przygotowane z myślą o kaktusach preparaty.

P.S. nie wszyscy wiedzą, ale kaktusy można nawozić nawozami używanymi do nawożenia pomidorów – to nie prima aprylis!